Hmm, dalej cisnę mida Morganą, jeszcze ani razu nie przegrałem, dziś np. zgwałciłem Annie, wyszła z laning phase 0/2 i ~50 csu mniej ode mnie - na koniec gry miała staty mocno na plus i podobny cs, po prostu.
Teraz miałem mida przeciwko Kassadinowi, On 1/3, ja 3/1, Kassadin później grę wycarrował - co z tego, że piszę, że mia, że mają wardy i widzą gdzie on jest - i tak pogankował etc i wygrał.
Z poprzednim Kassadinem było tak samo, on 0/2, ja 2/0, później i tak miał staty na plus ._.
Teraz miałem grę, wyszedłem 4/1 z linii mniej więcej, skończyłem bodajże 6/5, a tylko raz padłem z własnej winy, bo team spojrzał jak umieram i tyle z ich waleczności było.
O, teraz jedną grę przegrałem, 15 minut to za mało, żeby raz zgankować Annie, dziwne, że Warwickowi się to dwa razy udało, hmmm...
I kolejną, Lux na midzie, ja 1/1, ona 1/1, później mimo wardów i pingowania pogankowała, do tego nasz Garen przegrał topa z Warwickiem, a Ashe miała dałna i myślała, że 1v1 rozjebie Caitlyn. Trzy razy.
Zakładki