Sin napisał
Właśnie stąd założenie, że mam narzucone umiejętności ;) W DII trzeba było dokładnie przemyśleć dany build i już od pierwszego poziomu inwestować tylko w skille nas interesujące. Tutaj widzę, że na dobrą sprawę gdyby pokombinować ze zmianami ekwipunku można jedną postacią obskoczyć wszystkie buildy - czy się mylę?
Bardziej mi się podoba jednak rozwiązanie z DII; gdzie każdy mógł mieć swój sekretny sposób na daną postać. Oczywiście, że były lepsze i gorsze pomysły (te lepsze często biegały na multi), ale jednak była szansa żeby stworzyć postać unikalną.
Ze współczynnikami akurat jest chyba lepiej, bo pamiętam ból spowodowany tym, że nie mogłem unieść danej części ekwipunku, bo miałem za mało siły. Ale przecież "wszystko do życia!". No, chyba, że się chciało osiągnąć max blok, czy nawet po założeniu eq coś brakowało siły...
Tutaj wydaje mi się dziwne, że na dobrą sprawę porządny build można nakreślić na kolanie w godzinę. Chyba, że coś źle myślę? W D2 się nad tym siedziało kilkanaście/dziesiąt godzin ;)