Lomax Niesamowita gra.
http://ifotos.pl/img/lomax_xrnwsh.jpg
Zna ktoś może taką grę, że grało się wikingami czy kij wie czym i budowało się mnóstwo budynków, aby mieć surowce. ładna grafika, świetna fabuła, gdzieś około 2000-2002 roku.
Wersja do druku
Lomax Niesamowita gra.
http://ifotos.pl/img/lomax_xrnwsh.jpg
Zna ktoś może taką grę, że grało się wikingami czy kij wie czym i budowało się mnóstwo budynków, aby mieć surowce. ładna grafika, świetna fabuła, gdzieś około 2000-2002 roku.
Nie wierze...
Chyba kazdy to zna. :)Cytuj:
Gry Online napisał
jednym podobają się takie gry, innym inne - to przecież proste. określiłeś tak tę grę ponieważ Ci się nie podoba. a co ja w niej widzę?
cóż, ciężko jest to ubrać w słowa. na pewno darzę tę grę olbrzymim sentymentem - chyba nie ma drugiej takiej gry, przy której spędziłem tyle czasu. ale nie dlatego nadal w nią gram (chociaż... tak troszke :P). magia heroesów nie tkwi w trybie dla jednego gracza, bo, rzeczywiście, gra w pojedynkę dość szybko się nudzi. dopiero grając z kolegami na hot seat można poczuć "to coś". kilku ogarniętych kumpli, heroesy 3, jakieś żarcie i picie i można grać, grać, grać... nie czuć nawet upływu czasu.
widzisz, każdy chyba lubi rywalizację. gry strategiczne są dla ludzi, którzy lubią myśleć i daje im to satysfakcję. grając z innym człowiekiem w heroesy nie ma miejsca na jakieś przypadkowe akcje, nieprzemyślane działania. musisz cały czas kombinować, cały czas mieć na uwadze ruchy przeciwnika i je przewidywać, a co najważniejsze - odpowiednio reagować. zapewne myślisz "ale przecież tak samo jest w counterze, starcrafcie i czymśtam jeszcze" - i racja. tylko, że, jedni wolą strzelać, a inni kierować swoimi armiami. dla tych drugich zostały stworzone heroesy. ludziom, którzy nie cierpią fantasy ta gra nie przypadnie do gustu, a to z powodu jej klimatu. no właśnie - klimat - to największa zaleta tej gry. piękna, baśniowa (nie bajkowa, na szczęście) grafika i wspaniała muzyka, która do owej grafiki pasuje jak ulał. wydaje mi się, że nie zagrałeś w heroesy z kumplami, bo nie znam żadnej osoby, która tego spróbowała i jej się nie spodobało :)
A ta gra?
http://www.chroniclogic.com/image/pontifex/pfxII_05.jpgCytuj:
Pontifex to symulator budowy mostów. Naszym zadaniem jest zbudowanie mostu w specjalnie wyznaczonym miejscu. Za dostępną gotówkę kupujemy stal, liny i przystępujemy do budowy. Po skonstruowaniu mostu rozpoczynamy test na jego wytrzymałość. Będziemy mogli obserwować jak przejeżdża pociąg lub samochód. Jeśli okaże się, że nasz most był zbyt słaby konstrukcyjnie, to zostanie nam tylko obserwowanie jak cale nasze dzieło efektownie się rozpada.
Naprawdę dobra "mini" gierka.
Dobra Panowie, czas na trudne zadanie.
Gra ta ma od cholery lat, była 2D, dość kolorowa.
Bardzo charakterystyczną rzeczą było to, że komendy wpisywało się tekstowo !
Z tych momentów akcji które pamiętam, były:
Można było wspiąć się na drzewo komendą climb, na drzewie było gniazdo ptaków a w nim jajo.
Pamiętam też dom czarownicy, którą należało wepchnąć do jej kotła.
Gra ta mnie męczy już chyba od trzech lat, bo teraz ogarniam język angielski, a za gówniarza było "tatoooo, co wpisac zeby ją tam wepchnąć!"
Gra ta była przygodówką, nie pamietam jej nazwy, ale możliwe choć nie daję sobie nawet paznokcia uciac, ze jej wydawcą była Sierra.
Choć teraz patrzac na ich tytuły to nie znalazlem nic.
A, ta gra miała grafikę wręcz "paintową" z tego co pamietam d;
Daj ktoś tytuł gry, w której biegało się takim plastelinowym gościem.
@edit
Dzięki spleen
neverhood : )
Przeszukałem chyba cały internet w poszukiwaniu Twojej gry. Ale nic ciekawego nie znalazłem...
#TOPIC
Na początku zapał w dodawaniu gier, a teraz...?
http://images5.gry-online.pl/galeria...2/90638968.jpgCytuj:
„Street Racing Syndicate” to kolejny produkt nawiązujący do tematyki nielegalnych wyścigów samochodowych, do których najczęściej dochodzi w nocy. Pierwotnie miał zostać wydany przez firmę 3DO, jednakże po jej upadku prawa do niego przejął ekspert w tej dziedzinie - koncern Namco
„Street Racing Syndicate” to kolejny produkt nawiązujący do tematyki nielegalnych wyścigów samochodowych, do których najczęściej dochodzi w nocy.
Gracz może zasiąść za kierownicą jednego z czterdziestu licencjonowanych pojazdów, wśród których nie zabrakło Nissana Skyline GT-R, Volkswagena Golfa IV, Toyoty Celica, Mitsubishi Lancera Evo VIII, Nissana 350Z, Toyoty Supry czy Subaru Imprezy WRX STi. Jeszcze ciekawiej prezentuje się tuning, obejmuje on zarówno kwestie wizualne (nowe reflektory, neony, wyścigowe naklejki) jak i elementy, które mają bezpośredni wpływ na zachowanie pojazdu. Gracz może kupować części od piętnastu prawdziwych firm zajmujących się szeroko pojętym tuningiem (m.in.: GReddy, VENOM, Bosch, Konig, Brembo, Yokohama, AEM, StreetGlow). Warto dodać, iż stawką w niektórych wyścigach są właśnie części pojazdów, w przypadku wygranej można więc pozbawić przeciwnika cennych komponentów (np. opon).
Nielegalne wyścigi są rozgrywane na ulicach trzech amerykańskich miast - Los Angeles, Filadelfii i Miami przy czym gracz na starcie nie ma dostępu do wszystkich metropolii i musi go sobie dopiero wywalczyć.
http://www.agard.pl/galerie/s/street...icate_5766.jpg
http://ps2media.gamespy.com/ps2/imag...1033722120.jpg
http://images5.gry-online.pl/galeria...2/90639000.jpg
Oczywiście samochody rozwalają się(może nie jakoś "kosmicznie"). Gra jest naprawdę godna polecenia.
Najlepszą grą jaka kiedykolwiek powstała jest niewątpliwie Morrowind, nie widziałem jeszcze gry która by dawała taką swobodę
Zamieszczam parę screenów i takie krótkie wprowadzenie z serwisu Adamantytowa Wieża (serwis poświęcony serii TES)
‘Morrowind’ stanowi trzecią już część słynnej wśród fanów cRPG serii ‘The Elder Scrolls’. Prace nad nim trwały długo i były nie mniej burzliwe niż przy poprzednich produkcjach. Początkowo gra miała nosić nazwę ‘Tribunal’ (tak jak pierwszy w kolejności dodatek do niej), a jej akcja umiejscowiona miała zostać na wyspie Summurset. Zakładano również iż gracz będzie miał możliwość przyłączenia się do wszystkich pięciu Wielkich Rodów zrzeszających Mroczne Elfy....
Nie od razu jednak zdecydowano się na rozpoczęcie prac nad tą częścią cyklu. Zdawać by się mogło iż Bethesda Softworks czekała na odpowiedni moment, gdy tylko technologia produkcji gier wejdzie na taki etap, by spełnić oczekiwania jakie postawili przed sobą twórcy tejże gry. Taki moment pojawił się w około sześć lat po wydaniu poprzedniej części cyklu (Daggerfall).
‘The Elder Scrolls 3: Morrowind’ to gra, która ponownie przenosi nas na Tamriel, a dokładniej mówiąc w północno-wschodnią prowincję cesarstwa... Tam też trafiamy na wyspę Vvardenfell stanowiącą ogromny element prowincji Morrowind, gdzie jako były więzień zwolniony w tajemniczy sposób na polecenie samego Cesarza stajemy przed koniecznością spojrzenia przeznaczeniu w oczy.
TES3 cechuje ogromna dowolność w poruszaniu się po świecie gry.... to kim jesteśmy, jakie czyny zostaną przypisane naszej postaci, jakie zadania wykonamy, czy też po stronie której z szeregu dostępnych frakcji staniemy zależy tylko od nas i naszej wyobraźni. ‘Morrowind’ to gra, która pozostawia właśnie wyobraźni gracza dużo swobody i to chyba stanowi o jej niewątpliwej świetności.
W trakcie gry odkrywamy kolejne niewiadome sensu naszego pobytu na Vvardenfell, wplątujemy się w zawiłą walkę w której echa przeszłości stale mieszają się z zastaną teraźniejszością. Podążając śladem wiekowej przepowiedni stajemy w końcu naprzeciw zagrażającemu wszystkim Dagoth-Urowi, ukrytemu w głębi Czerwonej Góry będącej jego siedzibą i więzieniem zarazem od niepamiętnych czasów. Stajemy do walki z hordami jego popleczników uwikłani między politykę Świątyni Trójcy a nieodpartą chęcią przeżycia prawdziwej przygody, wypełnienia przepowiedni i rozwikłania zagadki Nerevaryjczyka.
Jak już wcześniej wspominałem od wydania poprzedniej części cyklu minął kawał czasu, a tym samym w ciągu tych lat zastoju w universum TES technologia komputerowa poszła naprzód. ‘The Elder Scrolls 3: Morrowind’ w czasie swojej premiery prezentował to wszystko co można było wówczas zaoferować szerokiemu gronu wymagających graczy. Wspaniała grafika trójwymiarowa, dźwięk i zastosowanie realistycznych efektów przykuło uwagę graczy na setki godzin podczas których podziwiać mogli zarówno przepiękne wschody i zachody słońca nad pastwiskami, które przez wielu graczy zostały uznane za zapierające dech w piersiach, jak i zwiedzać miasta, małe obozy, czy też podziemia rojące się od żywych stworzeń (dopiero nadchodzący obecnie TES4:Oblivion miał pokazać, że w gatunku cRPG można pójść jeszcze dalej ku realizmowi)....
Tekst scenariusza gry objął około 5000 stron maszynopisu, w grze gracz miał szansę zapoznać się z niemalże 2000 NPCów, stać się członkiem 11 organizacji, z których każda prezentowała własne sympatie i antypatie, do dyspozycji gracza oddano potężne narzędzie jakim jest ‘Construction Set’, który zaowocował tysiącami (milionami?) modyfikacji stworzonych przez samych grających ku radości pozostałych rzesz wciąż szukających nowych wrażeń.... także teren gry, który został graczowi zaserwowany uderza swoim ogromem. To tylko niektóre z cech tej wspaniałej gry, która zwróciła uwagę mas graczy na całym świecie, zdobywając wiele, uznanych w świecie gier komputerowych, nagród.
http://www.dignews.com/admin/screens...orrowind04.jpg
http://www.tamriel.fr/images/morrowi...ur_article.jpg
http://www.nvnews.net/previews/gefor...ameplay_ss.jpg
Dokładnie
Morrowind to legenda i o tym wie każdy kto grał
Z pewnością daje większą swobodę niż gothic, ma wiele misji zarówno głównych jak i pobocznych...postać może być rozwinięta w różnych kierunkach. Nie ma żadnych ograniczeń
Swoją drogą piszę tego posta bo wpadłem na pomysł by użyć pluga blank (albo jakoś tak)-oczyszcza on całą mapkę. Można by było podzielić ją między ludzi i każdy wymodował by swoją część (oczywiście w porozumieniu z resztą teamu tak by nie było tak że stoi wielki aktywny wulkan a exterior który do niego przylega modowany przez kogos innego to lodowa pustynia.
Więc projekt to taka torgowa mapa z własną fabułą. Potem każdy przesyła swoją pracę do project menagera i on wszystko łączy
Jak ktoś zainteresowany to pisać na PW
No, seria The Elder Scrolls, a w szczególności Morrowind to klasyk nad klasyki. Grywalność ma dużo lepszą niż wiele dzisiejszych RPG.
hmm sporo tego ale tak żeby nie powtarzać np Stunt GP : D
Niesamowite, że nikt nie wspomniał o tak znakomitej grze, jak Dark Omen.
http://i43.tinypic.com/vsno76.jpg
Świetna, strategiczna gra, jedna z niewielu w jaką grał nawet mój ojciec :P
http://shop.sector.sk/img/blitzkrieg_anthology-pc.jpg
No panowie.
Cytuj:
Blitzkrieg to gra z gatunku RTW – Real Time Wargame. Nie różni się zbytnio od strategii RTS poza tym, iż nie ma w niej elementów ekonomicznych. Niczego nie wydobywamy, nie budujemy a skupiamy się tylko i wyłącznie na walce z oponentami i wspieraniu naszych wojaków.
Zasady są proste: gra podzielona została na rozdziały, które traktują o określonych operacjach wojennych – i tak powalczymy pod Łukiem Kurskim, w Normandii, Afryce Płn., czy też Norwegii. W każdym rozdziale wypełniamy szereg misji pobocznych. W podstawowej wersji gry możemy rozegrać jedną z trzech misji losowych o wzrastającym stopniu trudności za które otrzymujemy możliwość ulepszenia naszych wojsk oraz jednej misji historycznej, która kończy dany etap. Misje losowe można rozgrywać w nieskończoność i są one, niestety, bardzo schematyczne i bardzo nudzą. Historyczne to już inna para kaloszy – zazwyczaj są to wielkie starcia, gdzie otrzymujemy ogromne siły. Wróg też zazwyczaj jest mądrzejszy i bardzo kombinuje.