historia Willa dzieje się 20 lat wcześniej (czy tam ileś, to nieistotne) niż historia MiB. Will-pizdeczka przeszedł przemianę w MiB-skurwysyna po tylu latach spedzonych w parku. Widz na początku tego nie zauważa, ale warto sobie uświadomić, że hostowie przecież się nie starzeją (za to mogą być ulepszani, bardziej upodobniani do żywych ludzi, o tym później). Jest ku temu sporo przesłanek, właściwie na chwilę obecną można to chyba już uznać za potwierdzoną historię. Z ostatniego odcinka na przykład widać, że Dolores w historii Williama jest hostem starej generacji, po wbiciu jej noża w brzuch widać było jakieś trybiki, podczas gdy w historii MiB hostowie już normalnie mają w brzuchu flaki i krew jak człowiek.