Obejrzałem pierwszych pięć jeden po drugim, resztę sobie zostawiłem na codzienne wieczory i zgadzam się z powyższymi, że ten sezon mimo wszystko jest lepszy niż dwa z Escobarem. Bardziej tajemniczy, akcja jest prowadzona powoli, ale jak już dojdzie do skutku, to się od razu z grubej rury dzieje. Klimat fajny, postacie mimo wszystko dobrze sobie radzą i wygląda to zdecydowanie logiczniej niż u Pablo. Jatki też są jak trzeba, ale nie ma sajgonu totalnego. Wszystko z umiarem i odpowiednim balansem.