a dla mnie to wciaz nie wyjasnia watku zony Tylera, gdyby Elliot siedzial za zabojstwo to zona by zostala oficjalnie powiadomiona o jego smierci i nie skladala by papierow rozwodowych
Wersja do druku
a dla mnie to wciaz nie wyjasnia watku zony Tylera, gdyby Elliot siedzial za zabojstwo to zona by zostala oficjalnie powiadomiona o jego smierci i nie skladala by papierow rozwodowych
Gdyby Ray miałby być naczelnikiem/klawiszem to po co ta cała farsa z oddziałami antyterrorystycznymi po zawiadomieniu policji przez Eliota. Chyba, że to było też tylko w jego głowie :\
Odcinek 7 sprawil, ze z niecierpliwoscia oczekiwalem na nowy, jednakze to, co zobaczylem dzisiaj troche mnie zawiodlo.
Mi też się średnio podobał. Spodziewałem się czegoś lepszego.
Ep. 9 wyjaśnił kto był kim w pierdlu ;] Jednak klawisze :P
Czemu Whiterose szczała jak kobieta? Myślałem, że to ten Minister Zhang lubi się przebierać w damskie ciuszki. W takim razie rozumiem, że to jakiś trans i te sprawy? Czy może jednak dwie inne osoby?
CO ten nowy odcinek, mozg rozjebany..
Ja też nie ogarniam już co tam się odjebało XD myślałem że to przez zmęczenie nie ogarnąłem połowy odcinka ale potem obejrzałem go drugi raz i było to samo XD
mozg rozpierdolony
dla mnie juz powoli meczace staje sie odrealnienie w tym serialu. Jeszcze spoko gdyby to bylo jakies 40% serialu, ale w ostatnim odcinku to jakies 80% zostalo pochloniete przez mindfuck. Nic nie trzyma w napięciu, tylko ciagle masz w glowie "wtf wtf wtf"
co mnie trzyma w napięciu?
stage 2
no dobra, to jest coś. Ale skończy się pewnie tak jak 1 sezon. Rozpierdol wmieszany w schizową wizję, więc i tak w sumie nie będziesz wiedział jak to się skończyło
Coraz bardziej nie ogarniam tego serialu, ostatnio podobnie czułem się przy 3 sezonie Hanibala.
Mi sie podoba. Drugi sezon jest o wiele bardziej nastawiony na polityke swiatowa, w koncu weszly do gry wczesniej olane chiny, a osobista historia z Mr robotem jest tylko watkiem pobocznym