Oscar jest nagrodą przyznawaną nie wiadomo za co w sumie i pod jakim kątem na to patrzeć. Czasem wydaje mi się, że im film nudniejszy i dłuższy tym ma większą szanse. Już jak patrze na filmwebie na filmy które warto obejrzeć to się sugeruje Saturnami i Satelitami, a nie tymi Oscarami - przerost formy nad treścią. Zasłużony Oscar w 1993 roku dla Toma Lee Jonesa za rolę drugoplanową w "Ściganym" - więcej Oscarów nie pamiętam. Amen
Z tych wymienionych filmów to w sumie oglądałem tylko Django - na prawdę świetne kino. Oscar dla Christophera Waltza, chociaż wydaje mi się, że bardziej zaszalał w tym filmie Leonardo swoimi umiejętnościami aktorskimi :)
No i w kategorii film animowany będzie walka pomiędzy ręcznie robionym Paranormanem i Frankenweeniem od Tima Burtona.