Może Blade?
Wersja do druku
Może Blade?
Maratony fajnie wypadają zorganizowane tematycznie (typu muzyczne - biograficzne: "The Wall" o Floydach, "Some kind of monster" o Metallice, "Amadeusz" o Mocarcie ;-)/o skinach: "Czapka dla skina", "To właśnie Anglia"/hippisach: "Hair", może nie do końca, ale w klimacie "Jesus Christ Superstar"/itd; klasyka gangsterki, animacje: tu szczególnie "Mary i Max", "Walc z Baszirem" oraz "9.99$"; wojenne: "Szeregowiec Rayan", "Liban", "O jeden most za daleko"). W grę wchodzi też polecenie jednym aktorem (w męskim gronie polecam filmografię Pacino chociażby - "Strach na wróble", "Zapach kobiety", "Adwokat diabła"; albo Spacey'go - "KPAX", "Siedem", "American Beauty", "Podejrzani"), jednym reżyserem (bracia Coen, Aronofsky, Nolan, Burton, Eastwood - wszystko dobre, ale nie wybitnie intelektualnie wymagające, na weekend z kumplami -jak najbardziej odpowiednie).
Generalnie ciężko ograniczać się do serii, bo to wam starczy na miesiąc, zakładając, że God father, Bourny, Matrix, Władca Pierścienia i Robin Hoody są obejrzane. ;-) Skupienie wieczoru na jednym temacie daje też całkiem ciekawe pole do dyskusji. Polecam więc i miłego życzę.