No ja też tak uważałem że on był taką postacią która miała ogólnie pozytywny wydźwięk w całym serialu, ale ta potrzeba bycia docenianym i najcudowniejszym tak zniszczyła moją opinię o nim że jak dla mnie mógłby umrzeć na ten zawał ( no i zaczęło się to już w tym 10 odcinku jak aktor zajebiście zagrał złość z pianą lecącą z ust xDD )
A odcinek sam w sobie zostawił strasznie dużo pytań bez odpowiedzi przez co też nie jestem z niego zadowolony, mam nadzieję że akcja się jakoś w kolejnych rozwinie a nie będzie teraz kręcenie się w okół tego jaki louis jest zajebisty bo rozgryzł Mike'a