To co cię otacza to już szczyt
Samo masujące potoki
zlepek trywialnych myśli
żyjesz by szukać drogi
czy aby jeść z dojrzałych kiści?
Urodzajnie uginające się drzewo
stary człowiek i może
ja?
Nigdy sam przez życie
ciągle sam pod Mount Everest marzeń
a na szczycie jestem panem
jednym spośród wielu
władcą spokojnego świata
I znowu stoję z tymi mordami
(szpetne skurwypyski)
nieszczere chęci jak odgrzewane słowa
przy opłatku
spadasz zawsze sam
wchodzisz zawsze sam -
życie pełne samotności
no i jeszcze tych co czekają na szczycie,
skurwypysków.
PS. Dzięki wielkie, że zaglądacie do tematu! Na obecną chwilę mój temat ma najwięcej wyświetleń z tematów autorskich w dziale Literatura. Dzięki!