Przeczytałem Ubika wcześniej, też z resztą w dwa dni, ale Trzy stygmaty... jeszcze lepsze moim zdaniem, większy hardcore nawet. Ale miło widzieć, że są na torgu ludzie, którzy czytają dobre książki, nie tylko fani Kinga, Sapkowskiego, Tolkiena i Harrego Pottera (sorry, że wrzucam ich do jednego worka, ale to są czterej najbardziej przereklamowani autorzy lub książki moim zdaniem. Tak abstrahując jeszcze bardziej wczoraj śmiać mi się chciało wczoraj bo w pociągu jechałem w przedziale z gościem, mniej więcej w moim wieku, a może nawet starszym, który czytał Harry'ego Pottera(!)). Ja sięgam przede wszystkim po to, co jest w mojej osiedlowej bibliotece, a już po mału się zapasy wyczerpują. Szkoda, że mają tak mało Dukaja, oddam im chyba nawet to co sam już przeczytałem żeby inni mogli poczytać. Na przykład W kraju niewiernych Dukaja to świetna książka do rozpoczęcia przygody z s-f. Teraz biorę się za Huxleya Geniusza i Boginię, Nowego wspaniałego świata niestety nie było na półce, ale i tak gdzieś to dorwę. A no i wstyd troche bo Lema prawie nie znam, także to też powoli muszę zacząć nadrabiać, chociaż szczerze póki co z polskich autorów s-f wolę Dukaja. A z zagranicznych jeszcze Vonnegut zajebisty chociaż to tylko się ociera o s-f w wielu książkach, ale jest bardzo fajne.
Zakładki