Cytuj:
(…) stary pies – ale jary jeszcze, że hej, pełen ognia, żądzy szczęścia – poznaje wdowę, a ta wdowa ma córkę, małą jeszcze dziewuszkę – wie pan, taką, co to nic jeszcze nieukształtowane, ale chodzi tak, że zwariować można. Bledziutka, chudziutka, podkówki pod oczami – i na starego dziada, rozumie się, nawet nie spojrzy. Co robić? Ha, niewiele myśląc żeni się, moi państwo, z wdową. Dobra. Wzięli i zamieszkali we troje (…) A tak w ogóle – przeliczył się. Czas ucieka jak głupi, on się starzeje, ona rozkwita i – figa z makiem z pasternakiem (…)