Cytuj:
Nic więc nie podejrzewał Bilbo, gdy owego ranka zobaczył małego staruszka w wysokim, spiczastym, niebieskim kapeluszu, w długim szarym płaszczu przepasanym srebrną szarfą, z długą siwą brodą sięgajaca ponizej pasa, obutego w ogromne czarne buty.
-Dzien dobry - powiedzial Bilbo i powiedzial to z calym przekonaniem, bo slonce swiecilo, a trawa zielenila sie piekne. Gandalf jednak spojrzal na niego spod bujnych, krzaczastych brwi, ktore sterczaly az poza szerokie rondo kapelusza.
-Co chcesz przez to powiedziec?-spytal.-Czy zyczysz mi dobrego dnia, czy oznajmiasz, ze dzien jest dobry, niezaleznie od tego, co ja o nim mysle; czy sam dobrze sie tego ranka czujesz, czy moze uwazasz, ze dzisiaj nalezy byc dobrym?
-Wszystko naraz-rzekl Bilbo.-A na dodatek, ze w taki piekny dzien dobrze jest wypalic fajke na swiezym powietrzu. Jezeli masz przy sobie fajke, siadz przy mnie, poczestuje cie moim tytoniem. Nie ma co sie spieszyc, caly dziec przed nami.-To rzeklszy Bilbo siadl na lawce obok swych drzwi, zalozyl noge na noge i dmuchnal pieknym, siwym kolkiem dymu, ktore nie tracac ksztaltu pozeglowalo w powietrzu az nad szczyt pagorka.
-Bardzo ladnie-powiedzial Gandalf.-Ale nie mam dzis czasu na puszczanie kolek z dymu. Szukam kogos, kto by zechcial wziac udzial w przygodzie, znaczy w wyprawie, ktora wlasnie przygotowuje; bardzo trudno kogos takiego znalezc.
-Ja mysle, ze trudno! W naszych stronach!My tu jestesmy narod prosty i spokojny, nie potrzeba nam przygod. Przygody! To znaczy: nieprzyjemnosci, zburzony spokoj, brak wygod. Przez takie rzeczy mozna sie spoznic na obiad.Nie pojmuje, co sie w tym komus moze podobac - rzekl nasz pan Baggins, zatknal wielki palec lewej reki za wyciecie kamizelki pod pacha i wypuscil drugi z kolei, jeszcze wiekszy pierscionek dymu. Potem siegnal po ranna poczte i zaczal czytac listy, udajac, ze nie zwraca wcale uwagi na staruszka. Doszedl do wniosku, ze nie jest to odpowiednie dla niego towarzystwo, i chcial sie go co predzej pozbyc. Ale Gandalf nie ruszyl sie z miejsca. Stal oparty na lasce i nic nie mowiac przygladal sie hobbitowi, az w koncu Bilbo zmieszal sie, a nawet troche rozgniewal.
-Dzien dobry-powiedzial wreszcie.- Nie zyczymy sobie tutaj zadnych przygod, dziekujemy pieknie. Sprobuj za Pagorkiem, albo po drugiej stronie Wody.
+ opis zew. domu hobbita, jesli ktos nie kojarzy.
Cytuj:
Miala drzwi doskonale okragle, jak okienko okretowe, pomalowane na zielono, z lsniaca, zolta mosiezna klamka, sterczaca dokladnie posrodku.
+ Jego dom byl okragly, duzy i obrosniety zieloniutka trawa.\