Zapomniales napisac co bys zrobil jeszcze
Wersja do druku
no ciągle czekam na argumenty na rzecz tego, że brak szczepienia jest bardziej opłacalny niż szczepienie
gdyby nie pyszna szczepioneczka to bym siedział pod kluczem do 4 lutego
no i być może to właśnie dzięki szczepionce nie zaraziłem się koronawirusem od osoby z którą mieszkam
I co jeszcze bys zrobil z tym scierwem?
obowiązek szczepień jak dla mnie w pełni wystarczy
ale chciałbym się dowiedzieć w jaki sposób brak szczepienia jest korzystniejszy od zaszczepienia się
I cos z wakacjami
Sobie moga spedzic wakacje nad baltykiem :lewak
Obowiązek szczepień już w coraz większej ilości krajów nic nie daje. Mimo, ze przyjmiesz i 100 dawek to bedziesz musiał sie stestowac i dostac pozwolenie np. Wejscie do galerii czy pójście do kinai
odbiegając od zasadności bądź nie obowiązku szczepień, to może mi ktoś w końcu w końcu wyjaśnić jakie korzyści wynikają z odmowy szczepienia? Bo szczepiąc się, zyskałem:
-większą szansę na łagodne przejście covida
-mniejszą szansę na zarażenie
-łatwiejsze wydostanie się z kwarantanny(dzięki czemu spędziłem na kwarantannie jeden dzień, a nie dziesięć)
-mniej problemów przy podrózach zagranicznych
jakie korzyści przynosi odmowa szczepienia? może ktoś w końcu wyjaśnić?
porownajmy sobie prowadzaca zdrowy tryb życia osobe A zaszczepiona i B niezaszczepiona:
czym sie rozni ich zycie? kurwa niczym jelopie pierdolony.
teraz porownajmy sobie ulaną kurwe A zaszczepiona i B niezaszczepiona:
osoba B pewnie se dednie, osoba A nie a szkoda bo ulanców nam nie potrzeba.
wniosek?
jak jestes ulańcem to się szczep a najlepiej to sie zajeb. pzdr
ciekawe ze na torgu najwieksi zwolennicy przymusow szczepiennych to ulane kurwy a reszta ma wyjebane i se cisnie beke z tematu
oczywiscie popierdoliło się dla mnie, wiadomo o co chodzi, ale w idealnym swiecie obie te osoby by mialy 100% szansy na deda w przeciagu tygodnia max
najchętniej ludzi z body fatem powyzej 18% bym wysyłał do specjalnych obozów w których by musieli za darmo pracowac aż by nie przyjeli pyszniutkiej diety
W sumie jak ktos gruby ded na koronko to powinno pisac ze mial choroby wspolistniejace gdyz otylosc to choroba.
I wgl ta narracja ze jak laska jest gruba to ma sie cieszyc bo jest piekna no kurwa to tak jakby ćpunce posypać i wpierdalać do głowy że tak trzeba żyć xD