cowboy napisał
na post australijczyka77?
juz napisalem ze nie bede dalej tego ciagnal, ja rozumiem po co jest ten konkretny zakaz - po to zeby ludzie krocej robili zakupy. nie po to zeby uchronic ludzi przed dotknieciem smiercionosnych produktow z wirusem, bo tak mysli starzec (albo myslal przynajmniej, moze teraz juz nie, ale tak wczesniej napisal, a do bledu sie nie przyzna bo to starzec). mysli tez ze w australijskich sklepach beda sie teraz tloczyly tabuny ludzi czytajacych sklady na telefonach i bedzie sie korkowac, ale takich starcow cale szczescie jest niewiele. wiec otusz nie bedzie tak i dla wiekszosci ludzi czas zakupow faktycznie sie skroci. a zeby tego nie rozumiec i na ten temat pisac elaboraty to trzeba byc autysta xD
Ale do jakiego błędu mam się przyznać? Ja nie mam pojęcia, po co jest ten zakaz, bo on nie ma żadnego racjonalnego uzasadnienia. Ty też zresztą pisałeś, że nie wiesz, a jedynie się domyślasz, że chodzi o skrócenie czasu zakupów. Więc tak samo jak ty się domyślałeś, że może chodzić o to, tak i ja się mogłem domyślać. Dlaczego więc jestem w błędzie? Nie wiem, w którym momencie i jaki sposób w toku wymiany zdań przeszliśmy od "nie wiem, ale domyślam się, że..." do "wiemy na pewno po co, a łełełe starzec nie chce się przyznać do błendu!!"? Przed chwilą nie byłeś "rzecznikiem australijskiego rządu", żeby nam wytłumaczyć założenia tego zakazu, a teraz nagle wiesz z całą pewnością co australijski rząd miał na celu?
Pomijam tutaj fakt, że dla meritum nie ma to większego znaczenia, ponieważ zarówno pierwszy powód (zakażenie) jak i drugi (skrócenie czasu zakupów) jest głupi, bo nie ma żadnych racjonalnych przesłanek, by zakaz mógł spełniać taki cel.
I jeśli chodzi o ten drugi, to mogę tylko ponownie zacytować, co faktycznie pisałem, a do czego się słowem nie odniosłeś - zamiast tego tworząc jakieś wysrywy i imputując mi, że wg mnie ktoś się będzie tłoczyć, albo że sam bym na złość sprawdzał skład każdego produktu.
Właściwie to jest wręcz odwrotnie - to ty pośrednio sugerujesz, że ludzie [gdy nie ma zakazu] czytają sobie składy produktów bez żadnego powodu, dla zabawy. Bo takie jest twoje założenie, że takowy zakaz spowoduje, że ci, którzy to robią, po prostu przestaną i skróci się ich czas w sklepie. Czy istnieje jakakolwiek racjonalna przesłanka, że tak faktycznie jest? Bo wg mnie jeżeli ktoś faktycznie sprawdza skład, to widocznie ma powód, a ten powód nie znika automatycznie, gdy mu zakażesz. Poza tym, NAWET jeżeli niektórzy tak faktycznie robią, jak twierdzisz, to czy faktycznie jest to taki duży odsetek ludzi i zajmuje im to tak dużo czasu, że taki zakaz w istotny sposób skróci średni czas pobytu w sklepie? A nawet jeżeli skróci, to czy przyczyni się to w istotny sposób to zahamowania pandemii?
Proszę, to jest to, co faktycznie odpisałem na twoje "skracanie czasu":
Tibiarz napisał
nikt nie sprawdza składu produktu dla hecy, jeżeli ktoś ma powód żeby to robić, to nieporównywalnie szybciej zrobi to czytając z opakowania (w kilka-kilkanaście sekund), niż szukając w internecie (co może zająć nawet kilka minut)
a poza powodem, który wymyśliłeś ("na złość"), jest też wiele innych, bardziej racjonalnych: różnego rodzaju alergie, diety itp.
Dla porównania to jest to, co ty teraz twierdzisz że napisałem:
cowboy napisał
mysli tez ze w australijskich sklepach beda sie teraz tloczyly tabuny ludzi czytajacych sklady na telefonach i bedzie sie korkowac
Bardzo słaba manipulacja.
Widocznie nic innego nie potrafisz odpowiedzieć na mój kontrargument, bo właśnie od tego posta zaczęły się wysrywy o starcu, autyzmie, grejpfrutach, tibiantisie, masterze i xiwanie.
---
cowboy napisał
jedyny ktory probuje popierac sie jakimikolwiek danymi jest xivan, ale jaki jest xivan kazdy widzi, dostal raport z badan z X labow gdzie wyizolowano wirusa a i tak pisze
A czy ty potrafisz podać jakiekolwiek dane, stanowiące przesłankę za tym, że istotny odsetek ludzi faktycznie sprawdza skład produktów zupełnie bez powodu, tracąc istotną ilość czasu?
Bo powinieneś takimi dysponować, skoro z taką stanowczością stwierdzasz, że wątpliwości co do tej tezy muszą świadczyć o autyzmie.
cowboy napisał
a dlaczego tak to wyglada to odpowiedz jest prosta - proponuje sb przypomniec sondy przedwyborcze z w sumie jakichkolwiek wyborow, polowa forumka to wyborcy korwina/konfy (ja sam tez, ale juz nigdy wiecej xD), tutaj konfa mialaby sejmowa wiekszosc, a typowy konfiarz to ten typ ktory ma sie za oswieconego, jednoczesnie majacy najwiecej folii nawinietej na leb i klapki na oczach (wajlandur xivan, idealne przyklady, pies tez mocno agitowal dla konfy jak go pis oszukal, starzec tez zajezdza kucem fest, takze najwieksi oderwancy to konfiarze hm dziwny przypadeg xD), dlatego tutaj solidny bastion antyszczepow jest, bo korwin powiedzial a przeciez chyba by nie klamal co nie???
I kolejna próba sprowadzenia dyskusji na poziom wycieczek osobistych. Niestety, jesteś w błędzie, a największą ironią twoich kolejnych żałosnych pomówień jest to, że z nas dwóch to właśnie ty jeszcze niedawno agitowałeś na rzecz korwina. Ale ty pewnie jesteś ten oświecony, który zmądrzał, a wszyscy wkoło są kucami, foliarzami i szurami. Czyli dokładnie to, co napisałem wcześniej o paranoi. Albo po prostu oceniasz każdego z góry przez pryzmat własnej głupoty, z której szczęśliwie zdałeś sobie sprawę?
Poza tym, w czym niby jestem "oderwany", że zaliczasz mnie do "największych oderwańców"? W jakim konkretnie poglądzie?
cowboy napisał
ja pragne zauwazyc ze nawet starzec unika odpowiedzi na pytania xivana i ustosunkowanie sie, dziwnym trafem 'nie zauwaza', tak jak wysrywow mastera o wirusiku niewychodzacym z chin sprzed roku. starzec szybciutko i bezlitosnie prostuje glupoty, wiadomo, tylko z niektorymi sie nie spieszy bo jak sie czlowiek spieszy to sie diabel cieszy, a on katolik
niby jest to oczywiste ze zgnilec chinski istnieje, ale troche zgrzyta z linia marcinrolaTV i co najgorsze - musialby sie w tym zgodzic z kowbojem, wiec przy odrobinie szczescia, jezeli leki dzis jeszcze nie zostaly wziete, to sa szanse na elaborat starczy z teza ze wirusy faktycznie moga nie istniec i nie jest to takie glupie jak zajebany kowbojek sobie mysli xD
zrobilem mem typu koczek, po prawej oczywiscie bagietnik77
https://i.imgur.com/a2D8tZk.png
I kolejny paranoiczny wysryw oderwany od tematu, z absurdalnymi zarzutami, że łełełe czemu odpisuję cowboyowi, a xivanowi nie.
Tłumaczyłem ci wielokrotnie dlaczego nie odpisuję na posty xivana, ostatnio kilka stron temu, poniżej cytat:
Tibiarz napisał
a co ma jakiś xivan do rzeczy? xD nie raz i nie dwa zgłaszałem jego posty nawołujące do eksterminacji, i również nie raz pisałem, że jest odklejony i prawdopodobnie powinien być na permie, jak pies i zendolka, więc co mam jeszcze dodać? o chuj ci chodzi? xD nie można skomentować niczego co piszesz, bo ŁEŁE KSIWAN? czy może mam w każdym poście podkreślać, że gadasz głupoty, ale xivan większe, żeby ci było raźniej? no wytłumacz mi, czego ty chcesz? xD normalnie coś skomentowałem, bez żadnych wycieczek osobistych, i już w drugiej odpowiedzi dostałem "argumentum ad tibiantis", wywody że "tipjarz to pewnie by zrobił ple ple ple", a na koniec oskarżenia, że się PRZYJEBAŁEM
Co standardowo też pominąłeś i kontynuujesz swoją wysrywową narrację. Nie wiem sam, czy ty stawiasz siebie na równi z xivanem? Że oczekujesz, że skoro ośmielam się skomentować cokolwiek z twoich postów, to MUSZĘ też komentować odklejone wypowiedzi xivana o tym że wirusy nie istnieją? Czy może ten temat ma jakąś niepisaną zasadę, że nie można niczego skomentować (i tu podkreślę jeszcze raz: nie PRZYJEBAŁEM się, tylko przeczytałem w twoim poście o jakimś zakazie i postanowiłem to skomentować, a komentarz nawet nie był skierowany do ciebie), dopóki się nie powyzywa xivana?
Zastanów się, co ty w ogóle tworzysz, chłopie.
Zakładki