Tel Hai napisał
E, przecież po ogłoszeniu niepodległości przez Izrael, nowopowstałe państwo zostało zaatakowane przez wszystkich sąsiadów, w ataku brali udział również palestyńscy Arabowie - i strona arabska wojnę tę przegrała.
Nie mogły zaatakować Izraela bo go nie uznawały. To tak jakby Ukraina zaatakowała państwo Donbas.
No ale skoro zaatakowali ich palestyńscy Arabowie to jednak ta Palestyna istniała.
Tel Hai napisał
Niekoniecznie od zawsze, ale na tych terenach nigdy nie było żadnego państwa palestyńskiego - Żydzi legalnie kupowali ziemię i mieli prawo się tam osiedlić, a po wygaśnięciu brytyjskiego mandatu nad Palestyną, utworzyć tam własne państwo.
Przecież ja nie piszę o trenach na których w 47 r mieszkali żydzi. Tylko o terenach na których nie mieszkali. I na których nie było żadnego państwa Izrael.
Tel Hai napisał
No, granice Palestyny jak widać stale się zmieniają - jeśli jakieś terytoria są pod zarządem kraju arabskiego, wszystko jest w porządku, Palestyńczycy nie walczą z okupacją - wystarczy zmiana właściciela na Izrael i nagle okazuje się, że te same terytoria to okupowane państwo palestyńskie.
Ciężę się że zauważyłeś, że to państwo Izrael ciągle zmienia Granice i to jest problemem. I jak pojawia się na terenie ludności arabskiej to im to nie pasuje.
Tel Hai napisał
Izrael nie potrzebował Synaju do niczego innego jak po to by mieć dłuższą i bezpieczniejszą granicę z Egiptem - gdy Egipt zgodził się na pokój i zagrożenie ze strony Egiptu zostało zneutralizowane, Synaj zwrócono. Serio sądzisz, że Egipt zmusił Izrael do oddania Synaju? Przecież w wojnie Jom Kippur to Izrael był zwycięzcą, armia izraelska przekroczyła Kanał Sueski i prawdopodobnie, gdyby nie zawieszenie broni, byłaby w stanie zająć Kair. I serio sądzisz, że Izrael powinien z dobrej woli oddać strategiczny Synaj Egiptowi tak z dobrej woli, żeby poprawić pozycję Egiptu na wypadek kolejnej wojny?
Tak Egipt dostał wpierdol. Ale gdyby Egipt nie wywołał tej wojny, to Synaj do dzisiaj byłby w Izraelu i kwitło by tam osadnictwo żydów i pewnie zostałby anektowany tak jak Golan. Nawet gdyby Egipt wyraziłby najszczersze wyrazy zawarcia wiecznego pokoju czy czego niby Izrael wtedy oczekiwał by oddać Synaj to bez tj wojny do tego by nie doszło.
Po za tym Egipt zgodził się na pokój, bo Synaj miał zostać zwrócony.
Tel Hai napisał
Ingerował bo ze Strefy Gazy nadlatywały rakiety - to jest wina Izraela, że Hamas zrobił sobie tam własne minipaństtwo i strzela w ludnośc cywilną? Izrael powinien pozwolić bezkarnie zabijać swoich obywateli?
A co oni mieli ignorować, że ich ziomkowie są traktowani w Izraelu jak obywatele drugiej kategorii i Izrael utrudnia im życie w strefie Gazy na wszelkie możliwe sposoby.
Tel Hai napisał
Wzgórza Golan zaanektowano w 1981, nie w czasie wojny domowej w Syrii.
Tak, racja w 1981 r, gdy nie było żadnych działań wojennych. Zamiast zaproponować pokój Syrii i zwrócić w ramach pokoju te ziemie to nie. Zaanektujmy Golan i narzekajmy że Syria nie chce pokoju. Dobry plan.
Tel Hai napisał
Syria stale użycza swojego terytorium różnego rodzaju proirańskim bojowkóm, którym marzy się prowadzenie ostrzału Izraela. No i najważniejsze - Syria napadła na Izrael w 1948, nie podpisała w Izraelem pokoju, a Wzgórza Golan to strategiczne terytorim - niby czemu Izrael ma je oddać za nic? Żeby Syryjczykom bądź proirańskim bojówkom łatwiej było prowadzić ataki na Izrael?
No to użycza. Tak jak Izrael użycza swoje bazy USA. Syria ma do tego pełne prawo. I jak Izrael jest takim dobrym cywilizowanym demokratycznym państwem to może by zaproponował (ponownie to samo :) )pokój Syrii i zwrócił im Golan a nie je anektował.
Tel Hai napisał
I hm, dlaczego Izrael nie atakuje Egiptu i Jordanii w żaden sposób? Jedyne co trzeba żeby żyć w pokoju z Izraelem to go nie atakować.
Dlaczego Egipt i Jordania nie atakuje Izraela w żaden sposób? Jedyne co trzeba zrobić by żyć w spokoju z arabami to ich nie atakować.
Co z tego, że Irak nie atakował Izraela. Izrael i tak wykonywał działania wojskowe na jego terenie.
Zakładki