Taidio napisał
to ja też nie jestem ekstremistą bo skoro ZAWSZE to ja np nie popieram w 8 miesiącu, wiec czemu mnie nazywasz ekstremistą? mam wyważone poglądy tak jak ty, tylko lekko w lewą stronę
Jeżeli popierasz aborcję na życzenie do 8 miesiąca, to zakładam, że na osi Wolniewicza nadal jest to ekstremum, ale mogę się mylić, bo nie zdefiniował tego, dlatego możemy uznać, że jest to prawie ekstremum. Czyli tak, jak wcześniej napisałem, dodając jeszcze fakt, że nie wybiegłeś na ulicę dewastować kościołów i krzyczeć o swojej macicy (chyba).
W każdym razie, jakkolwiek nie patrzeć, to jest ci zdecydowanie bliżej do ekstremistów niż mnie. Pomijając już to, gdzie byś umieścił mój światopogląd - niech już nawet będzie, że też jest prawie ekstremum - to sam fakt, że jestem skłonny do kompromisu dyskwalifikuje mnie z grupy ekstremistów i każe umieścić blisko centrum. To jest właśnie zasadnicza różnica między ekstremistami, a umiarkowanymi/rozsądnymi. Polecam jeszcze raz przesłuchać tego wykładu, co cowboy wrzucił, bo profesor dokładnie tę różnicę wytłumaczył. Ty natomiast owego kompromisu też nie uznajesz i powrót do niego cię nie zadowoli, bo ma być "jak na Zachodzie". Zadowoli cię tylko w tym sensie, że będzie krokiem w "dobrą stronę", ale nie krokiem ostatecznym. Czyli jesteś dokładnie jak ci, którzy ten kompromis zburzyli.
Reszty nie komentuję, bo już przedstawiłem swoje stanowisko jasno i klarownie, więc to, co ty tam sobie dopiszesz, to już jest twój wysryw.
Aver napisał
Tibiarz na protesty wyszli zwykli obywatele w słusznej sprawie. Myślę, że przypisywanie do tego jakichś głębszych ideologii i klasyfikowanie ich to błąd. Bo to jest o wiele prostsze. Ludzie wyrazili swój sprzeciw, już nie tylko wobec decyzji TK, ale sytuacji do jakiej doprowadził obecny rząd.
Ale TK orzeka tylko zgodność z konstytucją. Oprotestowywanie stwierdzenia, czy jest zgodne, czy nie, to nie jest obrażanie się na rzeczywistość i atak na niezawisłość sądów?
Jeśli już, to należałoby wnioskować o korektę prawa lub zmianę konstytucji. A to, co obserwujemy, to jest właśnie ta wojna, o której mówił Wolniewicz. Ja tylko przypomnę, że jak była mowa o samochodach ze zdjęciami martwych płodów i krzykaczach pro-life na ulicach, to tak samo pisałem, że jest to kompletna głupota (a rzekomo mam poglądy tożsame z nimi). Robienie jazgotu nigdy niczemu nie służy.
Zakładki