Nie pomoge, ale pamiętam jak za dzieciaka (chyba podstawówka / wczesne gim) bawiłem się z kolegami w baseball w chacie. Butelka z wodą nie starczyła i wziąłem butelkę z olejem. Wiadomo, mały dziubek to ciężko chwycić. A nakrętki od oleju wiadomo jakie są, kręcisz w nieskończoność i nie zakręcisz. Jak wyjebało butelkę w kosmos to ja nawet nie. Ściany, dywan, kanapa i wszystko zalane olejem. Ale pszejeb był wtedy.
Zakładki