Dzzej napisał
Ale jednak to Ty byłeś robolem u niego a nie odwrotnie.
No i co z tego? Nie u niego tylko w firmie gdzie miał wyższe niż ja stanowisko. Według ciebie stopień w pracy to coś czym się możesz dowartościować i podbić swoje ego? Ja tego nie potrzebuję. Znam swoją wartość dość dobrze. Mi proponowali kilka razy wyższe stanowisko, ale odmawiałem. Nie mam ochoty brać odpowiedzialności za inne osoby. Mi odpowiada luz blus. Wykonuję tylko swoje obowiązki i nic poza tym. A jak mam problem to wołam "szefa" i przyglądam się jak się mota i jakie ma głupie pomysły.
Najlepsze jak koleś zdaje sobie z tego sprawę i sam widzi, że robi z siebie idiote.
Niezłe jaja były, bo w jednej firmie co roku każdy pracownik miał prywatne spotkanie z "szefem", który Ci mówi, co w tym roku było złe, a co dobre i co musisz poprawić. Na jednym takim spotkaniu koleś mi mówił, że za dużo się uśmiecham i muszę się mniej uśmiechać, bo on ciągle ma wrażenie, że robi z siebie głupka i ja śmieję się z niego. Rozwalił mnie takim stwierdzeniem, ale jak chciałem potem żeby koniecznie wpisał to do raportu z tego spotkania, że mam się mniej uśmiechać to wymiękł. xD
Zakładki