Pumpkin napisał
No, raczej chodziło właśnie o duże aglomeracje miejskie bo na jakiejś wiosce na zadupiu w Polsce też jest bezpiecznie. Duże miasta w japoni są wysoko rozwinięte technologicznie. Dużo łatwiej służby bezpieczeństwa mogą wychwytywać i kontrolować potencjalnych zamachowców. W samej europie pewnie więcej jest udaremnionych zamachów niż tych które się udały. Myślę że kraje typu japonia jeszcze skuteczniej jest w stanie takich ludzi wykryć i nie dopuscic do zamachu.
Może i skuteczniej (niż w Europie, jak rozumiem), ale czy byliby w stanie udaremnić każdą próbę? I czy rozwinięcie technologiczne gra tu wielką rolę? Sądzę, że o wiele mniejsze jest prawdopodobieństwo zamachu w Pjongjangu niż w Tokio.
Wg mnie dużo większe znaczenie ma polityka imigracyjna, stopień kontroli obywateli, oraz położenie i fakt, czy obieranie tego punktu za cel ma w ogóle jakiś sens.
Dzzej napisał
Sądziłem, że dosyć oczywistym będzie, że pytam o państwa, które są jakoś rozwinięte i jednocześnie "wolne" od muzułmanów i Islamu. Nie pytałem o wysepki z trzema mieszkańcami na krzyż, gdzieś na środku Oceanu Spokojnego.
I uprzedzając ewentualne domniemania - pytam o Wasze przemyślenia.
No to Wyspy Owcze, Grenlandia (pomijając, że to nie państwa), wspomniana Islandia. Również wspominana już Nowa Zelandia (mimo że są tam muzułmanie na pewno). Wszystkie wydają mi się być bezpieczniejsze od Japonii.
Nie wiem jak tam w Ameryce Południowej.
Choć i tak pytanie takie z dupy wg mnie. Chyba że ktoś chce uciec i pyta dokąd, ale wtedy trzeba jeszcze rozważać inne zagrożenia.
e:
Zeimer napisał
Szwajcaria, Islandia, Australia, Nowa Zelandia.
Z ciekawości, jakie uzasadnienie dla Szwajcarii? @
Zeimer ;
Zakładki