krzysiek napisał
Są różne definicje norm, np, - społeczno-kulturowa, ilościowa, teoretyczna. I tak jak napisałeś depresja nie jest normalna i to w żadnej z nich.
Nie jest normalna, bo doznaje jej mniejszość, podczas gdy normalny to "taki jak większość". To akurat logiczne, ale mało znaczące.
krzysiek napisał
Tak samo jak skrajny optymizm - to jest mania.
Nie wiem co rozumiesz przez "skrajny optymizm", ale jak dla mnie jest nim optymizm filozoficzny, a gdyby nie on, ludzkość raczej już by nie istniała. Choć w sumie większość osób w ogóle nie zajmuje się takim rozmyślaniem, a ludzkość jest "pchana naprzód" przez hedonizm.
Ten "optymizm" czy "pesymizm" o którym zwykle się mówi są czymś innym niż ich filozoficzne odpowiedniki, do których prawdopodobnie nawiązywał Cohle. Nie istnieje przykładowo "realizm filozoficzny", gdyż zarówno f.optymista jak i f.pesymista powinni być zaznajomieni z różnymi aspektami tego świata, a potem dokonać jego oceny.
Osobiście jestem filozoficznym pesymistą, a w tym "codziennym" znaczeniu tych słów całkowitym realistą. Wielu filozoficznych optymistów jest pesymistami w "zwykłym" znaczeniu tego słowa.
Bazan napisał
Cohle jak nie byles w depresji to ciezko ci bedzie zrozumiec. Depresja potrafi zniszczyc czlowieka, i owszem to jest rodzaj choroby.
Osobiście leczyłem się na to i nerwicę lekową, próbowałem różnych leków, skończyłem na paroksetynie. Nie było widocznych efektów w postrzeganiu rzeczywistości, więc miałem dostać coś "mocniejszego", ale przerwałem leczenie. Częstą przyczyną depresji jest rozwinięta świadomość, a tego nie można nazwać chorobą. To znaczy można - robi to psychiatria i psychologia, kukiełki społeczeństwa, dla jego dobra. Jednak nawet one przyznają, że ich definiowania mają luki, a ludzie w depresji myślą bardziej realnie od przeciętnego człowieka, gdyż nie ulegają oni tak bardzo zniekształceniom poznawczym. Ludzie w ciężkiej depresji czasami po pewnym czasie nie ulegają
żadnym z tych zniekształceń, stąd samobójstwa.
Podobnie jest z depersonalizacją, która także chorobą ani zaburzeniem psychicznym nie jest, a także wrzuca się ją do tego samego worka. Jest ona efektem rozwoju świadomości, jednak gdy dojdzie to tego lęk (który często jej towarzyszy), faktycznie może zostać odebrana (choć błędnie) jako zaburzenie.
Dzzej napisał
Czyli Ci, którzy uważają, że mają szczęśliwe życie - oszukują się?
Oszukują się i dlatego mają szczęśliwe życie, a nie oszukują się, że mają szczęśliwe życie.
Jak się oszukują? Na wiele sposobów, jednak głównym wymogiem jest ograniczanie świadomości - mechanizmy obronne temu służące to przykładowo izolacja, zakotwiczenie, sublimacja i rozproszenie.
Zakładki