Od kilku dni czytam przeróżne fora, starając się zorientować w który model pianina cyfrowego warto zainwestować na początek. Od razu zakładam, że używane odpadają - ciężko zidentyfikować wady, które mogą wyjść dopiero za jakiś czas. Nie interesują mnie keyboardy, potrzebuję jedynie dobrego dźwięku pianina. Celuję w porządną naukę, klawisze to moje marzenie od dziecka, które przez różne przeciwności i zawirowania realizuję dopiero teraz.
Po poszukiwaniach początkowo moje skupienie padło na Yamahę NP-31, jednak w wielu miejscach jest rekomendowane zainwestowanie w wyższy model, np. Yamahę P-105 z pełną ważoną klawiaturą, lub np. Casio CDP-130.
Czy różnica w cenie wymienionych przeze mnie modeli jest warta dopłaty dla początkującego? Czy różnica między np tymi dwoma modelami jest bardzo odczuwalna w graniu? Swój budżet określam na maksymalnie około 2000 zł, chciałbym dodatkowo, poza budżetem dokupić statyw i futerał/pokrowiec, gdyż raz na jakiś czas klawisze chciałbym zabrać ze sobą w podróż pociągiem, uroki studiowania i powroty na dłuższe wolne czy wakacje do rodzinnego domu.
Dzięki za odpowiedzi, o ile mamy na torgu ludzi siedzących w temacie ;)
Zakładki