Jak ktoś jest głową Państwa to powinien odpowiadać za każde wypowiedziane słowo czy to na trzeźwo czy po pijaku a jak się pomyli ma obowiązek się poprawić tak trudno to zrozumieć? To jak by ksiądz podczas udzielania ślubu powiedział : "i nie ślubuje jej miłości wierności..." i się nie poprawił. Uważam że takiego błędu nie powinien popełnić prezydent o ortografii nie wspomnę. Prezydent też człowiek ale jakiś limit gaf na kadencję powinien być zachowany a tak poza tym z całym szacunkiem jego wizerunek oraz żony jest mało atrakcyjny co jest bardzo ważnym aspektem osób odpowiedzialnych za zagraniczne interesy Państwa.
Zakładki