To, że zdawałem, nie znaczy, że umiałem. W 1 gimnazjum zdałem na 2 czy 3 tylko dzięki temu, że początki jak liczby czy podstawowe rzeczowniki jak pomieszczenia czy przedmioty w domu. Natomiast w 2 i 3 gimnazjum miałem układ z nauczycielką, bo generalnie byłem bardzo trudnym uczniem w tamtym czasie. Otóż jeżeli siadłem na końcu sali i zająłem się sobą (czytanie książek, nauka, słuchanie muzyki na słuchawkach) czyli po prostu dałem jej w spokoju prowadzić lekcje to stawiała mi 2. To znaczy nie mogła mi od tak postawić 2, więc pytała mnie o dni tygodnia, pory roku czy miesiące. Raz mi kazała w domu opisać swój dzień - oczywiście napisała za mnie koleżanka. W liceum już nie było tak kolorowo. Przyzwyczajony, że w gimbazie nic nie robiłem i stawiała mi 2 olałem totalnie niemiecki w 1 liceum. Dlatego miałem komisa. Tydzień przed się ogarnąłem, zapłaciłem korepetytorce za 8h nauki + 2h powtórzenia i napisałem na około 85%, przy czym potrafiłem tylko i wyłącznie powiedzieć, że jestem z Polski i mam na imię Kuba. No i tam umiałem liczyć do 100 czy coś. Albo takie pierdoły jak ich mag cola XD.
Koleś jest na takiej samej pozycji, co ja. Totalnie nic nie umiałem, a na pewno nie tyle, żeby jakkolwiek zdać tego komisa, czy to pisemnego czy ustnego. Dlatego tutaj chciałem mu powiedzieć, że jest to banalnie proste o ile nie jest się debilem i delikatnie przysiądzie się do nauki, co też kolega właśnie próbuje zrobić na swój sposób.
Poza tym, jak sam stwierdził, z pisemnym niemieckim problemów mieć nie będzie. Tutaj bardziej chodzi o niemiecki mówiony. Sam dobrze wiesz, że wiele nauczycieli wcale nie mówi poprawnie w danym języku, a czasem ma tak dziwny akcent, że nie idzie go zrozumieć. Cóż...miałem wielu nauczycieli angielskiego - czy to na zastępstwach w szkole publicznej czy prywatnej. Nawet kilka razy udało się załatwić zajęcie z native speakerem. Zmierzam do tego, że dogadywałem się z każdym, nawet z tym native speakerem, ale raz trafiła mi się taka nauczycielka, że ni chuja nie mogłem zrozumieć, co ona do mnie mówiła. Kolega też boi się tego, że nie zrozumie, co nauczycielka do niego mówi. Dlatego wtedy trzeba powiedzieć, że nie chuja nie da się Pani zrozumieć, proszę o wolne, dokładne i wyraźne powtórzenie.
Jeszcze tylko dodam, że cudzysłów ("uczyłem się" 6 lat) jest użyty celowo.
###
Przeczytałem ponownie pierwszy post i czegoś nie rozumiem. Jeżeli kolega nie ma problemów z egzaminem pisemnym, tylko ustnym, to jakim problemem jest napisanie przykładowych pytań samemu?
By the way. Trochę jednak żałuję, że tak olałem niemiecki, bo przez te 6 lat (co prawda tylko jedna czy dwie godziny tygodniowo, ale zawsze coś) mógłbym w jakimś tam stopniu opanować ten drugi język. No, ale z drugiej strony i tak nienawidzę tego języka. Jest dla mnie zbyt twardy i chujowy.
Zakładki