Piece-of-Ham napisał
Nie udawaj, że Stany nie mają największej i najbardziej zaawansowanej armii świata. Kraje BRICS rosną, ale nie mogą równać się z siłami NATO. To samo tyczy się ekonomii.
Hard power to nie wszystko. Stany mają masę problemów, stoją na krawędzi bankructwa, a ich gospodarka kuleje, etc. USA zostały hegemonem po upadku ZSRR, ale od tego momentu ich hegemonia tylko słabnie. A właśnie istnienie bloków takich jak BRICS pokazuje, że świat z jednobiegunowego przekształca się w wielobiegunowy i dzieje się to szybciej, niż się niektórym wydaje. Właśnie dlatego są te wszystkie wojenki — USA dokonują agresji, żeby utrzymać swoją pozycję.
Tak, bo Barack Obama poprzez wywołanie potencjalnie nuklearnej wojny z Chinami i wysyłanie tysięcy Amerykańskich żołnierzy na śmierć zyska 100% głosów i poparcia ludności.. Z powiedzeniami typu „wszystko to władza” to możesz iść do lokalnego fanklubu serialu House of Cards.
Obama niczym nie rządzi, to tylko aktor, który wykonuje rozkazy. Ja mówię o ludziach, którzy rządzą światem — bankierach centralnych, właścicielach instytucji finansowych etc. Im nie zależy na gospodarce ani pieniądzach, bo mogą je sobie tworzyć z niczego (pieniądz fiducjarny, system rezerwy cząstkowej). Oni chcą po prostu więcej władzy. Poza tym, wiara w to, że rządzą nami ludzie, których wybraliśmy, jest bardzo naiwna.
Tak, dwa ataki atomowe, które przyczyniły się do zakończenia Wojny Światowej. Nie wiem, co chciałeś przez to powiedzieć.
Stwierdziłeś, że gdyby doszło do ataku nuklearnego, to skończyłoby się to katastrofą dla całego życia na ziemii, co jest oczywistą bzdurą, bo dokonano bardzo wielu prób jądrowych, w tym i dwóch wspomnianych ataków i życie na ziemii jest niezagrożone.
Brawo, szerloku, ale gdybyś pomyślał, przez co najmniej 30 sekund to domyślił byś się, że źródłem pieniędzy nie są kraje z gazem – są to kraje które gaz od nich kupują.
Jak dla mnie to twoja wypowiedź znaczyła, że gaz jest najlepszym źródłem dochodów. Może nie zrozumiałem, bo twój post wydawał mi się być pełny bzdur/dziwnych spekulacji.
Nie, nie wróciłoby. Najprawdopodobniej doszło by do wojny na ogromną skale, a nawet gdyby nie, to Rosja w te kilkanaście lat, odcięta od wpływów z Zachodu, po prostu by upadła.
Nie, nie skończyłaby się wojną na ogromną skalę z tej samej przyczyny, dla której nie ma obecnie wojny na ogromną skalę — po prostu jest toczona wojna zastępcza. USA oświadczyły już, że nie przeprowadzą interwencji wojskowej na Ukrainie (choć oczywiście mogą zmienić zdanie). Rosja odcięta od Zachodu wcale by nie upadła. Poza Zachodem też jest świat — w tym Chiny, z którymi robienie interesów ma nawet lepsze perspektywy niż z Europą. A zaufanie owszem, wróciłoby (zakładając, że mówimy o zwykłych inwestorach; jak wiadomo, zachodnie giełdy mają niewiele wspólnego z handlem, a więcej z hazardem i są kontrolowane przez pewne grupy interesu, więc sytuacja mogłaby przybrać różny obrót).
Nie, nie ma wojny. Nie wiem skąd bierzesz te bzdury, ale ostatnio, kiedy zerknąłem to Rosja i NATO nie były w stanie wojny. Albo pisz dłuższe wypowiedzi albo po prostu sobie daruj.
Patrz wyżej, wojna zastępcza.
Opisujesz jakiś wyimaginowany scenariusz, w którym Putin podbija Polskę, mimo że mu się to nie opłaca — co jest sprzecznością.
Moją teorią było to, że Putin nie zaatakuje Polski, bo nic z tego nie przyjdzie. Nie wiem, co ty chcesz mi udowodnić, ale ja swój punkt, (Że Atak na Polskę to same minusy) udowodniłem pokazując, jak mądrze zauważyłeś, że atak na Polskę to same minusy.
Pogubiłem się w twoich spekulacjach i uznałem, że uważasz atak za realny.
Relacje międzynarodowe =/= Prestiż.
Świat nienawidził by Putina, ale co jak co, podbicie innego Kraju który jest członkiem NATO zapewne zagwarantuje Ci ogromne miejsce w historii.
Możnaby napisać, że miejsce w historii != prestiż.
Gdyby gazu z Rosji nie było to by się opłacał. Błagam Cię zacznij czytać ze zrozumieniem, wydaje mi się że zapominasz poprzednie zdanie jak tylko dojdziesz do następnego.
Odnoszę moje odpowiedzi do rzeczywistości, bo jak już rzekłem, w spekulacjach dawno się pogubiłem. Nie zmienia to faktu, że wydobycie gazu (z łupków) w Ameryce nie opłaca się nawet, kiedy jest on sprzedawany na rynek Amerykański, a ceny mają jeszcze spaść. Poza tym, są lepsze źródła gazu dla Europy niż USA — mianowicie Norwegia i Katar.
Zakładki