Mam maly problem :/ Wczoraj wracalem z Warszawy, bylem juz jakies 100km od miejsca docelowego i samochod zaczal przygasac przy wszystkich kontrolkach wlaczonych. Zjechalem na pobocze, proboje go odpalic jeszcze raz a kontrolki sie zapalaja i gasza. Nie bylo dymu. Powrot do domu na lawecie. Jakies pomysly?
Zakładki