Siemanko, na ostatniej imprezie przesadziłem trochę z alkoholem. Jak wiadomo wódka czysta, a spojrzenie na dupeczki mgliste dorwałem sobie wtedy przepiękną brunetkę. Poszaleliśmy razem dość dobrze tego dnia, a jak się obudziłem następnego to miałem lekkiego moralniaka. Koleżanka z niej bardzo fajna, żaden paszczur, ale kompletnie nie podchodzi mi na trzeźwo.
Powinienem się odezwać do niej i wytłumaczyć ze to była pomyłka czy olać i czekać aż się sama odezwie?
Zakładki