zakius napisał
wyjaśnisz mi dlaczego straciłem? Przez te 2 lata przecież nie odciąłem się od świata po to żeby rozmawiać tylko i wyłącznie z nią ani nic w tym stylu... Żadna strata
Dlatego, że w tym czasie mogłeś poznać inną kobietę, która akurat mogłaby się okazać tą jedyną. W każdym razie to jest bezsensowne teoretyzownie. Życie jest zbyt krótkie, żeby bawić się w takie podchody. Kobieta Ci się podoba, Ty się jej również podobasz to naturalne, że wchodzicie w co raz bliższe relacje, aż zaczynacie być razem. Poza tym, nie wiem czy wiesz, ale wchodzenie w związek nie działa na zasadzie pytania: "ej, będziesz ze mną chodzić". Powinno wyjść to samoistnie, naturalnie - jeżeli nie wychodzi to po prostu nic z tego nie będzie albo kobieta czeka na Twój ruch. Przy takich przekonaniach, jakie Ty masz, jest to mało prawdopodobne, żeby coś wyszło.
No i tak, jak zostało to napisane post wyżej - nie zaczniesz odpowiednio szybko dawać sygnałów, że jesteś zainteresowany to wpadniesz do FZ (tak, to naprawdę istnieje) albo kobieta znajdzie sobie innego.
Tak po prostu jest, nie wiem dlaczego próbujesz z tym dilować.
Zakładki