Aulerius napisał
@
simon007 ; zacząłeś ciekawą dyskusję i się nie wypowiedziałeś. ; x
no ja jezeli mialbym jakis hip hop w towarzystwie puscic glosniej, to pewnie bylby to taki o wygrywaniu zycia
w sumie od dawna juz idac ulica i sluchajac np duzych rzeczy mysle sobie "kurwa gdyby nie to ze sluchanie muzyki z glosnikow
w telefonie jest przypalowe, to zadna roznica czy sluchalbym tego w ten sposob, czy na sluchawkach, bo muzyka sama w sobie przypalowa nie jest"
wiesz o co mi chodzi. pod to lapie sie prawie caly dorobek rasmentalismu, na pewno dwie ostatnie plyty weny (a zwlaszcza dalekie zblizenia mimo tego ze to najgorsza jego plyta), jakas czesc drugiego obiegu (no bo pytanie wpadlo mi przeciez do glowy po wrzuceniu tutaj numeru emasa), na przyklad puszczajac taki "azyl" nie czulbym sie wcale glupio w towarzystwie mimo ze to ciezsza tematyka
do tego juz kompletnie wybiorczo numery mesa (z nowej plyty chocby wyjdz z czolgu, ze starszych mierzymy sie wzrokiem czy welcome wilkommen, raczej nie uwzglednialbym tutaj storytellingow), malpy (na przyklad moje ulubione ponad horyzont), zeusa (zakochalem sie w jill scott albo 99942) czy eldoki (zwlaszcza z tych nie najnowszych plyt, przykladowo twarze, noc rap samochod albo chodz ze mna)
oczywiscie nie uwzglednialem tutaj kawalkow ktore, wiesz, w jakis sposob przypasowaly ogolowi - albo odnoszac medialny sukces, albo bedac wielbionym przez grono nastolatek z powodu swojej jasno okreslonej tematyki, no bo nie ukrywajmy, moglbym przecietnemu kowalskiemu puscic tez paznokcie malpy albo spadam pezeta i pewnie tez by uznal ze to ladna piosenka
last.fm
Zakładki