ulotki, szukam pracy, ale wszelkie magazyny czy kasjer czy coś w ten deseń chcą książeczki a ja nie mma kasy na badania. Zadzwonili mi z Dominium, że mogę przyjść, po ile godzin itp, no to wziąłem cały tydzień po 8, z grubej rury. Pierwszy dzień ogarnianie rejonu, co mówić (przy przełożonym oczywiście Zapraszam tu i tu, tu ma pan/pani kupony rabatowe, lokal znajduje sie tu i tu, co jest męczące, zwłaszcza, że po "Zapraszam do..." albo ktoś machnie, że nie chce albo z litości wezmie tą ulotke), jakie trasy, no co może być ciężkiego w rozdawaniu ulotek. 6zł/h, tydzień próbny dostałem czy nie ścieniam, nie obijam się i takie tam to kasa od razu po dniu przepracowanym do ręki, szef w porządku, tu mam trening to mi tą godzinę mniej zrobił, więc luzik. W poniedziałek zacząłem, dziś rejon to Akademiki w Gliwicach, Politechnika i takie tam. Co dziś ciekawego? bieganie na nielegalu od drzwi do drzwi po pokojach z ulotkami po 10cio pietrowych akademikach, o ile ja sprawny fizycznie i to nie był kłopot, o tyle wrzaski babek z portierni co ja wyprawiam, proszę to zabierać z powrotem, ulotki tylko na stoliku można zostawiać a nie do drzwi to istny cyrk. "Szef" każe biegać po drzwaich, portierzy nie chcą wpuszczać, więc czekam na większą grupkę studentów i z nimi wchodzę, wtedy sie udaje, tak to raczej lipa, w mniejszych akademikach poznają po twarzach. Bardzo niewdzięczna praca jeżeli chodzi o użeranie się z takimi babkami. Praca niewymagająca niczego praktycznie, byle wytrzymać 8 godzin na nogach, gdzie przerwy robię sobie właściwie kiedy chce (wiadomo, nie co 30 minut), ale czas leci TAK MASAKRYCZNIE WOLNO, po prostu po tych trzech dniach mam wrażenie, że już tam z 3 miesiące pracuję, tak się dłuży, niemożliwie. Plecy bolą, nogi też od stania, zdecydowanie 8 godzin to trochę za dużo, ale jak ktoś by chciał np. 4 to bardzo polecam, pierwsze 4 godziny np od 8 do 12 to lajt. następne 4godziny, czyli od 12 do 16 to jest mordęga, horror istny, czas leci z prędkością 2ch minut w ciągu 30. No i druga rzecz, takie ulotki w CV to guwno w sumie, bo nic sie nie nauczysz, nieciekawa praca i ogólnie.
Zakładki