Witam chciałbym podzielić sie z Wami przygodami które spotkały mnie grając moim Knightem Tuplexem :) Zaczynajmy!
Zawsze lubiłem grać na "hardkor" pchałem sie tam gdzie nie trzeba bo Tibia to tylko gra koledzy z gry uważali mnie za dziwaka bo oni wolą bić roty na fibuli niż biegać na guardach.Na dowód zamieszczam ss`a jak na 19lvl`u chciałem z solować Vampira.
Niestety nie udało sie musiałem uciec ale nie raz go jeszcze zabiłem :)
Smoki na 20lvl`u też nie były mi straszne.
Miałem także przypadek gdy na guardach byłem, Gm postanowił odwiedzić typa który mnie blokował był to pierwszy raz gdy GM zareagował na mojego raporta.
Koledzy towarzyszyli mi ciągle jedni czekali tylko na itemy inni pomagali i dało sie żyć :)
(Look na rozmowę na tym obrazku)
Gsy nie były mi straszne bo skille miałem ciekawe
Skillowanie szło jak po maśle, ponieważ koledzy ciągle rozmawiali i czas płynął bardzo szybko 80/80 to pestka.
Wbiłem 35lvl i straciłem sens gry non-pvp tylko bicie kwadratów, więc rozdałem całe eq "kolegom" i przeszedłem na pvp co jakiś czas wbijałem na honere widziałem nikt z moich przyjaciół nie gra, jednak kiedyś był on-line mój kolega więc od razu zacząłem konwersacje pogadałem z nim na temat pvp czy non-pvp w skrócie powiedział że on gra na non-pvp bo lubi spokojnie pozabijać kwadraty dało mi to wiele do myślenia czy nie wrócić do gry ale grałem dalej na pvp.Pewnego pięknego dnia stojąc pod depo zaatakował mnie red skull padłem od razu wypadły mi bohy i blue robe postanowiłem wrócić do non-pvp żeby trochę odpocząć od pvp mało kolegów gra nikt mi nic nie chciał dać w końcu jeden z rl dał mi 20k i jakieś tam eq za co wielkie dzięki. Gdy jakoś sie pozbierałem myślałem czy nie iść na dc pozbierać kasę pomyślałem że to zły pomysł bo będę wbijał niższym lvl`ą respa, po krótkiej chwili namysłu postanowiłem iść zabić dl`a jak skillowałem to czekałem aż wbije 80/80 i pójdę na dl`a jak zwykle pomyślałem że to tylko gra i poszedłem na dragon lair koło veno expiło tam multum ludzi i każdy sie dziwił jak to 35lvl wali po 200+ w dragi zapytałem sie na game-chat`cie czy to dobry pomysł zabić dl`a na moim lvl`u wszyscy powiedzieli że padnę od comba postanowiłem wybrać jaskinie by nikt mi nie przeszkadzał jednak pojawił sie tam 100+lvl ek myślałem że jest tam tylko dragon lord i go sobie spokojnie zabije nawet będzie mniejsze waste jak pomoże mi ten knight jak sie okazało dodali tam 2 małe dl`e a knight okazał sie przepraszam za wyrażenie chujem. Ten ss chyba wszystko Wam wyjaśni:
Przeczytałem na tibia.com że to znany noob lecz jak sie ma zaległości w wiadomościach to tak jest : ) strata była praktycznie zerowa bp warty 7k skille z 80/80 spadły na 78/79 jeden lvl i to chyba na tyle dzisiaj rano nie byłem w szkole bo miałem gorączkę po szczepiące tv nie działa żadnej fajnej gry na kompie nie mam to postanowiłem iść na d lair odrobić lvl byłem trochę znudzony więc poszedłem sprawdzić czy jest dl, był więc postanowiłem sie odegrać ponieważ to tylko gra ; )
Po dość krótkiej walce zwyciężyłem ja :)
Loot: 100gp i 3 dragon hamy :)
Po tym postanowiłem odrobić skille (już są 79/79) i dalej grać dla zabawy wykonując questy solo by była większa zabawa.Niestety taka gra ma swoje minusy wiecznie nie ma sie kasy w grze:)
PS jest tu tyle zdjęć bo nie sądzę żeby ktoś czytał lekturę a tak to jest krótko zwięźle i na temat.
Dziękuje i proszę o ocenę:)
Zakładki