juz
Moje aktualne zarobki pozwalały na zakup laptopa, ale musiałbym odkładać 500zł miesięcnzie przez pół roku i męczyć się na gówno laptopie, gdzie nawet LOL się nie odpalał (w dodatku nie miałbym za bardzo pieniędzy na inne przyjemności). Dzięki kredytowi miałem laptopa od ręki, a kosztował mnie on dodatkowe 30zł miesięcznie przez 10 miesięcy, czego w ogóle nie odczułem i mogłem robić wiele innych rzeczy, które marnotrawiły moje pieniądze. Najwyraźniej mamy inne podejście do pieniądza, do którego nie przywiązuję uwagi. Dla mnie to jest środek do codziennych przyjemności. Oszczędzać zaczynam dopiero teraz, kiedy zarabiam więcej i mogę sobie na to bez problemu pozwolić.
Przeczytałem cały ten temat i nadal w dużej mierze zgadzam się z samym sobą. Z tym, że zauważyłem pewną sytuację - Ty zacząłeś mówić o gardzeniu, ja dostałem wkurwa, dyskusja zeszła delikatnie na boczny tor i w sumie obaj nie powiedzieliśmy dokładnie o co nam chodzi XD.
Reput - a masz może linka do tej dyskusji, bo nie kojarzę? Cóż...lata lecą, człowiek się zmienia, więc możliwe, że moje zdanie/podejście się zmieniło ;).
jeśli było odstawione w ciepłe miejsce i dobrze zakorkowane to wino będzie jak najbardziej zdatnie do picia nawet będzie lepsze bo bardziej klarowne. Piwa mało póki co warzę, brak czasu a to wymaga większego nakładu niż przygotowanie wina, i butelkowania go.